Nowości: Techniczna oprawa
- Daniel
- 14 gru 2021
- 3 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 16 gru 2021
Jeden z aspektów tworzenia dowolnej gry, z którym każdy twórca musi się zmierzyć, jest sposób jej testowania. Trzydzieści lat temu wszystko rysowałem własnoręcznie na kartkach z brystolu, mozolnie wycinałem, czasami sklejałem i dopiero można było zająć się testowaniem. Jeżeli coś było do poprawy, rysowałem od nowa, wycinałem, sklejałem... Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że jest to naprawdę ciężka praca i bez benedyktyńskiej cierpliwości szybko można rzucić projekt w kąt.
Kilkanaście lat temu komputery z dostępem do Internetu już raczej nie były rzadkością, więc zaczęły się pojawiać programy pomagające w dwóch istotnych rzeczach. Pojawiły się pierwsze toporne aplikacje do tworzenia własnych kart oraz jeszcze bardziej toporne programy do gry w karcianki online. Te ostatnie zazwyczaj służyły do gry w konkretny tytuł i aby pograć we własną grę trzeba było grzebać w plikach, kodzie, grafice, itd. Pozwoliło to już na znaczne przyspieszenie tworzenia gry! Dzięki edytorom kart można było je nie tylko szybko kreować, ale też szybko modyfikować. Programy do gry umożliwiały natomiast pierwsze testy bez konieczności drukowania kart, co w przypadku początkowej fazy tworzenia gry karcianej wyraźnie oszczędza nie tylko czas, ale też środki finansowe.
Przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się, że gier planszowych czy też online jest bez liku, więc nie dziwota, że pojawiły się firmy, które stworzyły komercyjne programy do tworzenia i testowania własnych gier. Nie są to wciąż idealne produkty, ale ich możliwości biją na głowę te z przeszłości.
Ostatnie dni spędziłem właśnie na poszukiwaniu tego typu oprogramowania. Ponieważ bez niego nie mam szans na rozsądne testowanie i w dzisiejszych czasach trudno sobie wyobrazić wygodniejszą korektę projektu niż za pomocą komputera. Pierwszym programem istotnym, o którym już wspominałem jest Card Creator, którego wykorzystanie możecie zobaczyć w innych wpisach na tym blogu. Program ma naprawdę spory potencjał i myślę, że będę z niego zadowolony. Jedną z jego zalet jest różnorodny zapis setów kart podczas Eksportu, dzięki czemu można go wykorzystać w łatwy sposób w programach do testowania samej gry.
Drugim, może i ważniejszym programem, na który się natknąłem po zasięgnięciu języka na fachowych grupach na FB, jest Tabletop Simulator. Program jest naprawdę niesamowicie zaprogramowany i może być ciekawą propozycją, z której spróbuję skorzystać. TTS służy do testowania gier wszelakiego typu planszówek, więc umożliwia kreowanie plansz, kart, żetonów, figurek potworów, budynków, kostek i masę innych rzeczy i to z wiarygodną fizyką! Czyli można rzucać kostkami, kartami i innymi przedmiotami, a wszystko się przewraca i zderza dosyć realistycznie. Pewnie jest to spory plus dla wielu, ale akurat dla mnie może to być minus, ponieważ w testowaniu karcianki nie chciałbym marnować czasu na układanie kart, aby leżały równo, a kolorowe tokeny walały się po stole. Na szczęście jest tam sporo możliwości, które niwelują część problemów.
Czym zatem będę musiał się zająć w najbliższym czasie? Już po dwóch dniach testów oprogramowania natknąłem się na pierwsze problemy techniczne. Wprowadzenie kart pionowych i poziomych (np. Zdarzenia i Dzielnice) powoduje, że nie da się ich połączyć w jednej talii, więc nie pozostaje mi nic innego jak zmodyfikować projekt graficzny kart, tak aby wszystkie były pionowe. Ma to swoje plusy, ponieważ zdecydowanie lepiej przegląda się je wtedy mając je na ręku. Drugim problemem jest niewątpliwie koszt oprogramowania, ponieważ do testowania samodzielnego wystarczy moja wersja programu, ale już do gry z kimś, ten ktoś też musi zakupić TTSa. No, ale testami grupowymi zajmiemy się później.
Kommentare