Od zawieszenia poprzedniego projektu minęło trochę lat i przez ten okres intensywnie szukałem pomysłów na mechanikę gry karcianej, która będzie bardziej grywalna od poprzedniej. Zdecydowałem się na tematykę bliską memu sercu, czyli budowa miasta.
Pozostaje określić kilka podstawowych kwestii, co nie jest łatwe i determinuje całe podejście do projektu.
Tło historyczne
Który model jest ciekawszy i daje więcej możliwości?
Klasyczna budowa współczesnego miasta zaczynająca się od małej osady/wioski, przechodząc przez problemy średniego miasteczka, a kończąc na większej metropolii
Budowa średniowiecznego miasta fantasy, gdzie karczmy i młyny przeplatają się z wieżami magów, a zamiast zanieczyszczeń i korków, problemem jest zła magia i zagrożenia od demonicznych wrogów
Futurystyczne miasto na nowo zasiedlonej planecie, gdzie gracze reprezentują korporacje osadniczo-wydobywcze i rywalizują zarówno o rzeczy niezbędne to przeżycia osadników, ale także o surowce, które mogą odesłać na swoją macierzystą planetę
Liczba graczy
Które podejście jest ważniejsze?
Gra ma być zoptymalizowana dla 2 graczy, gdzie celem jest jak najszybsze pokonanie przeciwnika
Gra ma umożliwiać grę samodzielną, gdzie gracz może przetestować swoje przemyślane taktyki
Gra daje najwięcej możliwości przy 3-5 graczach, dzięki czemu gracze mogą symultanicznie zawierać sojusze, aby przeszkodzić innym graczom w zbyt szybkim zwycięstwie lub wzajemnie pomagać w realizacji założeń gry
Długość rozgrywki
Jaka długość rozgrywki jest najbardziej oczekiwana?
Gra ma być intensywna i szybka 5-15 minut (wiąże się to głównie z tym, że gracze popełniają więcej błędów i wygrywa ten, który popełni ich mniej lub sprowokuje błędy u przeciwników)
Gra umiarkowana 15-60 minut (gracze mają czas na rozbudowaną strategię, ale warunki zwycięstwa nie mogą być zbyt wymagające do osiągnięcia)
Gra długa 30 minut - 3 godziny (gracze czerpią przyjemność z samej rozbudowy miasta i stawianiu czoła przygotowanym przez zasady rozgrywki problemom jednocześnie pomału decydują się losy zwycięstwa. W tym typie rozgrywki gracz przegrywający nie czuje negatywnych emocji związanych z porażką)
Ja uwielbiam settlersów, grę komputerową szczególnie 3 część. Najchętniej zaczynałbym od jednego budynku, robił tartaki, kamieniarzy, stawiał ekonomie dzięki której później zacznę specjalizować się w jakąś technologie itd.
Opcja 3 - więcej osób to ciekawiej ale gra powinna umożliwić dostatecznie dużo opcji interakcji żeby nie zrobiło się pasjans party. Ogólnie gra o budowaniu może trochę gryźć się z koncepcją dużej ilości interakcji
Szybka gra odpada - nie poczułbym wtedy że coś buduję. Raczej gra długa do tego mi pasuje. Ale jeśli upchnąłbyś to w godzinie to by było super. Np. 7 cudów pojedynek chyba dało rade
1. Każdy wariant jest ok.
2 2 plus
3. 15 do godziny.
Tak naprawdę każdy z tych pomysłów w każdej konfiguracji na szansę się sprawdzić. Każdemu będzie pasować bardziej co innego. Nie ma jednej najlepszej receptury, dzięki temu mamy już gry takie jak 7 cudów (duel), splendor, czy kolonizacja miasta. Ważne jest czym ta nowa gra się wyróżni, bo konkurencja spora, a także mechaniki i balans
Jeżeli chodzi o pytanie nr 1, pochylił bym się nad opcją nr 3. Sam aspekt planety, której nie znamy i niespodzianki, które mogą na nas na niej czekać może być ciekawym polem do zdobywania i realizowania. Nr 2. Gra min. od 2 osób. Nr 3 - warto, aby trochę pomyśleć nad strategią rozpracowania przeciwników, więc odpowiedź nr 2, od 15 minut do godzinki czasu :)
Pozdrawiam,
Adamaszek