Jestem dosyć doświadczonym graczem i miłośnikiem gier typu karcianych
kolekcjonerek TCG/CCG. Wychowałem się przede wszystkim na Magic: The Gathering w latach 90tych dwudziestego wieku. W tamtym okresie gry te były dosyć popularne w Polsce i miałem okazję pograć w wiele z nich. Sam jestem matematykiem i od zawsze próbuje tworzyć różne gry. Moim marzeniem jest stworzyć grę karcianą w tematyce budowania miasta/cywilizacji.
Kilka lat temu mój poprzedni projekt był już w zaawansowanym stadium i spędziłem sporo miesięcy na testowaniu rozgrywki ze znajomymi. Gra nazywała się Civilization CCG i nie ukrywam, opierała się na dobrze wszystkim znanej grze komputerowej.
Chciałem wtedy stworzyć grę polegającą na budowaniu decka opartego na jednej z wielu cywilizacji i poprzez przechodzenie przez 3 główne ery (Starożytność, Średniowiecze, Współczesność) osiągnąć jeden z kilku możliwych celów kończących się zwycięstwem. Podobnie jak w grze komputerowej starałem się umożliwić zwycięstwo militarne, dyplomatyczne, gospodarcze czy nawet kulturowe.
Gra była pomyślana tak, aby można było grać w dowolną liczbę graczy od 2 w górę. Można było to uzyskać poprzez specyficzne ułożenie planszy. Każdy gracz rozbudowywał swoją cywilizację dobudowując do 3 terenów z lewej i prawej strony swej stolicy, a gracz z lewej i prawej strony graniczył bezpośrednio z nim. Pozostali gracze oczywiście mogli wchodzić w interakcję nawet jak nie byli sąsiadami, ponieważ służyły do tego nie tylko karty zdarzeń, ale też z biegiem rozgrywki jednostki wojskowe dalekiego zasięgu takie jak jednostki morskie, czy lotnicze.
Aby przyspieszyć proces tworzenia wykorzystałem dostępny wtedy w Internecie edytor kart, gdzie mogłem zmodyfikować w niewielkim, ale wystarczającym stopniu szatę graficzną M:TG. Kolejną rzeczą była możliwość gry online w dosyć topornym programie. Toporność polegała na tym, że gracze musieli dbać o wszystko samodzielnie i program niczego nie ułatwiał i nie sprawdzał poprawności działań poszczególnych graczy.
Reasumując... Gra była wg mnie dosyć niesamowita i wciągająca dla mnie. Świetnie się bawiłem tworząc poszczególne karty i testując je w coraz to bardziej zróżnicowanych taliach. Dlaczego zatem projekt został zarzucony? Jednym z moich ważnych założeń takiej gry była płynność gry, gdzie wszyscy gracze się nie nudzą czekając na innych i intensywnie myślą nad kolejnym ruchem. Okazało się, że dało się stworzyć dosyć defensywne talie oparte na sile gospodarczej i dyplomatycznej, które o ile przetrwały początek rozgrywki, zaczynały spowalniać grę na tyle, że rozgrywka zaczynała być nużąca. Nie pozostało wtedy nic innego jak totalne przebudowanie zasad gry i zaczęcie wszystkiego praktycznie od nowa.
Comments